Odpakowywanie Khador Battlegroup Box'a
W działach: recenzje | Odsłony: 26
Pierwsze co chciałem skomentować to cena. Za nieco ponad 100 PLN mamy możliwość dostania w swoje ręce tzw. Battlegroup Box'ów. W zależności od frakcji otrzymujemy od trzech do nawet pięciu modeli - zestaw figurek niezbędny do rozegrania półgodzinnego spotkania. Brzmi obiecująco, ale sprawdzać od razu nie będę. Za to malować - tak :)
Pudełko - Slider, niewiele tylko większe od tych starych z GW
Wewnątrz pudełka znajdziemy dwa opakowania wypełnione metalem droższym niż złoto. No dobrze, może nie aż tak drogim, ale w cenie bliżej mu do metali szlachetnych niż kolorowych ;)
Oprócz pudełeczek, zestaw zawiera karty ze statystykami dla modeli, oraz bardzo okrojone zasady i plakat wielkości +/- A2. Nie jest do coś, co chciałbym powiesić sobie w pokoju, ale na wystrój sklepu nadaje się wyśmienicie.
Ale kogo by obchodziła ta cała makulatura? Najważniejsze przecież to, co najcięższe, nie? Modele Warjacków (steampunkowych robotów) wymagają złożenia i nie wygląda to na bułkę z masłem - nie jest to zabawka dla dzieci.
Okrągłe podstawki to coś nowego dla przyzwyczajonego do prostych kątów, ale wydają się eleganckie. Rancik przy gołej podstawce wygląda nieszczególnie, ale podejrzewam, że jak już wysypię tam piaseczek, będzie się to ładnie prezentowało.
Modele są w tej samej skali co GW, albo w bardzo podobnej. Każda firma inaczej sobie to oznacza, ale na moje oko jest to skala 28-30mm. Skala może i podobna, ale styl modelowania odmienny. PP postawiło na bardziej smukłe postacie, jest to przegięcie w drugą stronę, bo modele GW są przygrube - ale do tego jestem już przyzwyczajony.
Warjacki są odpowiednio masywne - czegoś takiego się spodziewałem i dobrze się to prezentuje. Cały model jest jednak dosyć ciężki i przez to w malowaniu często okazuje się męczący. GW bardziej oszczędza na materiale i ich metalowe modele nie są aż tak masywne.
Szczegółowość modeli nie poraża, ale do chyba dlatego, że nie takie było założenie. Monstrualne roboty miały takie właśnie być. Surowe, z dużymi płatami pancerza. Ogólnie nie mogłem doczekać się ich malowania, z tego właśnie względu, że duże płaszczyzny pozwolą mi się sprawdzić w layering'u.
Ich bronie są trochę bardziej fikuśne. Ale nie na tyle, aby wydawały się zabawkami w rękach olbrzymów. Metal z którego zrobione są modele jest jakby trochę bardziej miękki. Jest on także dość chropowaty i wymaga polerowania papierem ściernym przed nałożeniem podkładu. Na szczęście przy takich płaszczyznach, nie jest to dużym problemem.
Nie jest to tak, że modele PP są słabszej jakości niż GW. Szczegółowość można najlepiej porównać patrząc na lidera grupy - Warcaster'a. Tu zdecydowanie można zobaczyć, że PP bardziej się postarało przy detalach.
Modele w białym podkładzie, przygotowane do dalszego malowania.
Pozdrawiam,
red_gobbo